Zdjęcie, które pojawiło się w sieci przedstawia obudowę telefonu renderowaną w programie graficznym. Tekst otaczający rysunek wskazuje, iż przeciek pochodzi z Chin.
Jak widać, rewolucji w wyglądzie nie będzie, ale jednak parę rzeczy ulegnie zmianie. Przede wszystkim, znikną wstawki z tworzywa. Może to być zasługą nowego materiału, z jakiego zostanie wykonana obudowa. Ma on być "przezroczysty" dla fal, choć zachowa cechy metalu.
Widać, że logo "jabłka" będzie wykonane z innego materiału - zapewne z kontrastowego tworzywa. To dobra wiadomość dla wielu użytkowników, podobnie, jak ta, że telefon otrzyma prawdopodobnie nowy aparat fotograficzny. Widać duży otwór na obiektyw i niewiele mniejszy na diodę LED - ale nie potwierdzają się plotki o aparacie z dwoma matrycami i obiektywami. Niestety, nie widać również złącz telefonu - szkoda, bowiem warto byłoby sprawdzić, czy iPhone 7 faktycznie straci wyjście słuchawkowe w formie minijacka.
Prezentowanego telefonu na pewno nie zobaczymy na najbliższej, marcowej konferencji Apple. iPhone 7 powinien pojawić się jesienią, a do tego czasu będziemy mieli jeszcze dziesiątki równie przecieków.
