Korzystasz z internetowej kamery? Bój się!

Kojarzycie może chińską firmę Shenzhen Neo Electronic? Zajmuje się ona m.in. sprzedażą internetowych gadżetów, w tym kamerki internetowe, które można zainstalować w wielu przedmiotach codziennego użytku. Wyobraźcie sobie teraz, że instalujecie ich kamerkę w np. pluszowym misiu swojego dziecka, tak, by mieć z nim kontakt nawet na odległość. Po jakimś czasie przeglądacie sieć, dowiadujecie się czegoś dziwnego, drążycie sprawę... i okazuje się, że ktoś zhakował tą kamerkę, dzięki czemu jakiś perwers oglądał sobie wasze dziecko na żywo. Brr. Zdaniem niejakiego Alexa Balana, pracownika rumuńskiej firmy Bitdefender, taki scenariusz jest jak najbardziej możliwy jeśli korzystacie ze sprzętu Shenzhen Neo Electronic. Pan Balan twierdzi, że w oprogramowaniu kamerek tej firmy znajduje się wiele dziur i błędów, dzięki czemu zhackowanie ich nie stanowi problemu dla żadnego programisty. Balan próbował podobno skontaktować się w tej sprawie z chińską firmą, lecz brak jakiegokolwiek odzewu spowodował, że nagłośnił sprawę w mediach.

Miejmy nadzieję, że Shenzhen Neo Electronic dostanie po łapach i że będzie to przestrogą dla innych firm, by lepiej dbały o bezpieczeństwo swoich produktów. Z drugiej strony, Shenzen... jest chińską firmą, a China są nieco na bakier z prawami człowieka - kto wie, być może firma ta współpracuje z chińskim rządem, by pozwolić na pełniejszą inwigilację swoich obywateli. Science-fiction, rzeczywistość? Decyzję pozostawiam wam.


Wyciekł koncept Samsunga Galaxy S9

Wyciekło prawdziwe zdjęcia Samsunga Galaxy Note 8

comments powered by Disqus