Źle się dzieje w państwie Jabłka, czyli Apple ma już osiem pozwów do sądu

Przed świętami w sieci zawrzało na temat wątpliwych praktyk Apple związanych ze sztucznym postarzaniem sprzętu produkowanego przez tą firmę. Po szczegóły zapraszam do napisanego przeze mnie artykuliku (lub milion i jeden innych istniejących w sieci). W telegraficznym skrócie chodzi o to, że udowodnione zostało, że Apple wydawało - bez informowania o tym swoich klientów - aktualizację obniżające wydajność baterii w starszych modelach swoich telefonów, od iPhone 7 w dół. Wielu posiadaczom produktów tej firmy powyższa informacja w ogóle nie przypadła do gustu, skutkiem czego są pozwy przeciwko tej firmie.

Wczoraj rano pozwów było osiem - dziś jest ich już zapewne więcej. Większość pochodzi od obywateli Stanów Zjednoczonych, choć ciekawostką jest też pozew z Izraela. Część pozwów jest pojedyncza, część zaś grupowa. Treść pozwów jest różna, choć podsumować ją można chyba za pomocą przykładu podanego przez Reuters - pozywający mają pretensje o maskowanie przez Apple swoich praktyk zamiast przyznanie się do nich i wymianę jakoby zużytych baterii na nowe. Różne są też żądania powodów - np. niejaka Violetta Mailyan z Kalifornii żąda rekompensaty w postaci 999 miliardów dolarów. Heh. Tłumaczenia Apple, że „downgrade” baterii starszych modeli iPhone jest niezbędny w celu przedłużenia ich żywotności przekonują część użytkowników, jednak najwyraźniej nie wszystkich.

Co o tym myślicie? Apple powinno przyznać się do winy i płacić (choć może nie aż 999 miliardów)? Czy Jabłko jest bez winy i wszystkie pozwy powinny zostać odrzucone? Zapraszam do rozważnej i stonowanej dyskusji.


Google usunie wszystkie 32-bitowe aplikacje z Google Play

Hurra, Samsung Galaxy Note 8 ma poważny problem z baterią!

comments powered by Disqus