19 sierpnia, godzina 2:20, Apple Store, Amsterdam. Strażacy zostali wezwani do sklepu po tym, jak ze smartfonu marki iPhone zaczął unosić się toksyczny, krztuszący dym. Telefon nie zapalił się ani nikogo nie oparzył, jednak pierwsza pomoc musiała zostać udzielona trzem osobom, które dostąpiły związanych z toksycznymi wyziewami problemów z oddychaniem. Apple nie wystąpiło z oficjalnym oświadczeniem na temat ww. wypadku, jednak plotka niesie, że winnym jest przegrzana, stopiona bateria litowo-jodowa smartfonu Apple. Cokolwiek się zdarzyło, sprawy szybko wróciły do normy; sklep został ponownie otwary już o trzeciej.
DanielMagical zbanowany, czyli w końcu dobre wieści z polskiej sieci
Uwaga na resetujące się telefony Huawei po zmianie karty SIM