Niewiele potrafi mnie w życiu zdziwić. Zaskoczyć? Tak, pewnie. Zdziwić? O to już znacznie trudniej. Sztuka ta jednak udała się partii politycznej, która nie przychodzi mi zbyt często do głowy. PSL wydało grę wideo mającą promować swoją partię i jej prezesa, Władysława Kosiniaka-Kamysza.
Gra nie jest skomplikowana. Celem gracza jest zbieranie koniczyn (jeśli wiesz, dlaczego akurat koniczyn to gratulacje). Po dotknięciu każdej koniczyny na ekranie pojawi się jedna z obietnic wyborczych PSL. Obietnice przeplatane są argumentami politycznymi tej partii; jedne i drugie mają na celu skłonienie gracza na zagłosowanie na jedyną słuszną opcję polityczną w naszym pięknym kraju. Na ekranie często pojawia się twarz lidera PSL, ww. Kosiniaka-Kamysza.
Promowanie swoich idei politycznych czy religijnych nie jest niczym nowym w świecie gier wideo, choć gry tego typu są rzadkością; głównie dlatego, że na ogół są to gnioty o mizernych wartościach rozrywki. Przykładami są gra ”strategiczna” Left Behind Eternal Forces bądź hack and slash Catechumen.