Eksperci z Check Point twierdzą, że botnet Phorpiex, znany w światku cyber(nie)bezpieczeństwa już od 10 lat, zaczął ostatnio rozsyłać wielkie ilości e-maili z żądaniem okupu za zachowanie w tajemnicy treści seksualnych, jakie rzekomo mieli przeglądać jego adresaci. Coś jest na rzeczy, gdyż ostatnio faktycznie coraz częściej słychać o przypadkach internetowego szantażu. Zdaniem Check Point, Phorpiex jest odpowiedzialny za dużą część tych e-maili - ich zdaniem potrafi on wysłać nawet 30 tysięcy szantażujących wiadomości w ciągu godziny. Przykład takiego maila możecie obejrzeć tutaj; niewykluczone zresztą, że sami go otrzymaliście, nawet jeśli nigdy w życiu nie oglądaliście w sieci pornografii.
Botnet działa w ten sposób, że łączy się z serwerem Command & Control, z którego pobiera listę adresów e-mail. Następnie wykorzystuje implementację protokołu SMTP do wysyłania maili. Listy adresów mogą przechowywać nawet 20 tysięcy adresów każda, więc potencjalnych ofiar nie brakuje: w ciągu ostatnich 5 miesięcy e-oszuści zarobili podobno nawet 88 tysięcy dolarów. Taka metoda oszustwa jest znacznie prostsza od prób zainfekowania komputerów ludzi wirusami, które muszą być przygotowane pod różne platformy oraz przebić się przez zasłony systemu.