Kilka dni temu świat opłynęła wiadomość, jakoby na Marsie istniało życie. Pochodziła ona od Gilberta Levina, naukowca z NASA. Levin twierdził, jakoby nie tylko na Marsie istniało życie, lecz NASA odkryło je dawno temu, jeszcze w latach 70-tych podczas kosmicznej misji Viking. Zebrane przez Vikinga dane rzekomo potwierdzają, jakoby na powierzchni Czerwonej Planety żyły mikroby potrafiące oddychać w jej atmosferze.
Niestety, NASA nie podziela jego opinii. W wywiadzie udzielonym Fox News (gwoli ścisłości, FN to stacja uznawana przez wielu za ”śmieciową”, bastion taniej sensacji i poronionych pomysłów), rzecznik firmy stanowczo odciął jej stanowisko od stanowiska Levina.
”Opinia panująca pośród większości naukowców jest taka, że dane zebrane przez Viking nie są wystarczające dla wysunięcia takiej tezy”
Levin z kolei uważa, że NASA zaniedbało odpowiednie badania Vikinga po jego kolejnych misjach na Marsa. Gdyby to zrobili to, zdaniem Levina, udałoby im się odszukać te same ślady, które odkrył on sam.
Cyber-oszuści przerzucają się z ransomware i kryptokoparek na szantaż
W sieci pojawiło się 50 minut gameplayu z Warcraft III: Reforged