Quis custodiet ipsos custodes, czy też może ”Kto broni producentów antywirusów od wirusów”? Firma Avast przyznała się, że jej sieć wewnętrzna padła ofiarą ataku hakerskiego. Od połowy maja do końca września cyberprzestępcy mieli dostęp do sieci firmy. Uzyskali go poprzez VPN. Po wykryciu ataku Avast nie zareagował, zamiast tego monitorując poczynania hakerów w próbie zrozumienia, co jest ich celem. Okazało się, że próbowali oni zainfekować program antywirusowy Avast Antivirus złośliwym oprogramowaniem, choć nie wiadomo jakim dokładnie. Próby te zakończyły się ponoć porażką. Na wszelki wypadek programiści Avast zmienili cyfrowe podpisy i wzmocnili ochronę kont tymczasowych pracowników firmy.
Użytkowników oprogramowania firmy Avast uspokajamy: hakerzy nie poczynili w nim żadnych szkód.
Terroryści z ISIS podobno używają TikToka do propagowania swojego przesłania
Zaawansowana technologia pomogła odkryć japoński wrak z okresu drugiej wojny światowej