Niedawno miało miejsce uprowadzenie 34-letniego mężczyzny z Jaworzna. Człowiek ten zaginął bez śladu, jednak w odnalezieniu go pomogła zainstalowana na jego telefonie aplikacja śledząca lokalizację. Dzięki temu policji udało się odszukać go w Katowicach: miał tam być zmuszany do podpisania niekorzystnej dla siebie umowy, w wyniku której straciłby dwa miliony złotych. Ratunek porwanego i zatrzymanie podejrzanych nastąpiło bez oporu ze strony tych drugich. Byli oni podobno całkowicie zaskoczeni sytuacją. Pozostałe szczegóły historii nie zostały jeszcze podane do opinii publicznej.
Morał z tej historii jest taki: jeśli kogoś porywasz, wyrzuć lub przynajmniej wyłącz jego smartfon.
OPPO Reno Ace, najnowszy flagowiec chińskiej firmy, może niebawem trafić do Europy