Zamknięcie przez Iran dostępu do sieci jest odwetem państwa za eskalację protestów dotyczących wzrostu cen ropy naftowej - taka jest przynajmniej oficjalna wersja wydarzeń. Zamknięcie, sięgające 5 procent zwykłego dostępu, miało miejsce po tym, jak cały kraj ogarnęła fala protestów przeciwko wzrostowi ceny ropy naftowej (nawiasem jednej z najtańszej na świecie) o zawrotne 50 procent. Uderzyło to w kieszenie obywateli, zwłaszcza tych, którzy świadczą nieformalne usługi taksówkarskie, co jest popularnym pobocznym zajęciem w Iranie. Nie wiadomo, kiedy dostęp do sieci zostanie przywrócony.
Całe zdarzenie musi być szczególnie interesujące dla Rosji. Państwo to testuje rozwiązanie polegające na stworzeniu własnego, wewnątrzkrajowego internetu i odcięcie się od światowego.
Hakerzy znów atakują WhatsApp. Wystrzegajcie się podejrzanych plików mp4