81 zmarłych i 2744 zarażonych - a to tylko chińskie dane, prawdopodobnie mocno zaniżone. 76 zgonów miało miejsce w prowincji Hubei (to ta, w której znajduje się miasto Wuhan), pozostałe 5 w innych rejonach kraju. 8 chorych znajduje się w Hong-Kongu, który zamknął swoje granice dla osób będących w Hubei w ciągu ostatnich 14 dni. Przypadki (na razie nieliczne) zachorowań poza granicami Chin obejmują Wietnam, Singapur, Malezję, Tajlandię, Tajwan, Japonię, Koreę Południową, Nepal, Australię, Francję, Wielką Brytanię, Brazylię, Kanadę i USA. Na ten moment nie istnieje skuteczne lekarstwo na koronawirusa.

Organizacja Coalition for Epidemic Preparedness Innovations pracuje nad szczepionką; ma ona powstać w ciągu następnych 16 tygodni. Chiński rząd wydał wytyczne, wg. których przyjęcie dwóch tabletek leku Aluvia i nebulizacja interferonem dwa razy dziennie ma przynajmniej częściowo uodpornić na zarażenie. Działanie tej kombinacji leków nie zostało potwierdzone jako skuteczne.

Ktoś, podobno pielęgniarka pracująca w jednym ze szpitalu w Wuhan, zamieścił w sieci nagranie wideo pokazujące konwulsje jednego z chorych pacjentów. Autor nagrania twierdzi, że chiński rząd znacząco zaniża statystyki chorych i ofiar śmiertelnych. Nie wiadomo, czy nagranie jest autentyczne.

Naukowcy odkryli, że mózgi ofiar Wezuwiusza zamieniły się w szkło

Samsung sprzedaje Galaxy S10 Plus z 1 terabajtem pamięci za 500 dolarów mniej