Warcraft III: Reforged jest do bani

Jeśli ktoś miał jeszcze wątpliwości co do kondycji Blizzarda, W3: Reforged powinno go przekonać, że to już nie to samo studio co kiedyś. Minęły czasy, gdy Zamieć wydawała wyłącznie gry spełniające swoje obietnice i dopieszczone w najmniejszych szczegółach; ich najnowszy produkt bardziej przypomina szmiry w rodzaju Anthem czy Fallout 76. Przez długie lata byłem fanem Blizzarda, ale biorąc pod uwagę zachowanie tej firmy w ostatnich miesiącach nie mogę nawet powiedzieć, że jest mi z tego powodu przykro.

Remake Warcrafta 3 zbiera w sieci oceny rzędu 2.4 na 5. Gra nie tylko wygląda gorzej, niż miała, nie tylko brakuje w niej licznych efektów i animacji, nie tylko nie dostała nowego, lepszego interfejsu ale brakuje w niej nawet ficzerów, które posiadał oryginał. Crashe są na porządku dziennym, niektórzy gracze nie mogą uruchomić gry lub cierpią z powodu niskiego framerate, kuleje balans ras. Fani sieciowych potyczek narzekają na brak klanów, profili, ladderów i zautomatyzowanych turniejów. Po obiecywanych ulepszonych przerywnikach filmowych nie ma śladu. Zdarzają się brakujące assety. Brakujące assety!

Jakby tego było mało, Blizzard nie tylko nie skomentował jeszcze sytuacji lecz posuwa się do uciszania co głośniej narzekających graczy; są już pierwsze przypadki banowania graczy rozważających żądania zwrotu pieniędzy. Heh, czego się spodziewać po firmie, która banuje nie tylko graczy domagających się wolności dla Hong Kongu ale nawet prowadzących show, w którym gracze ci się pojawiają...

Kij ci w oko, Blizzard.


Android 11 dostanie dużą garść nowych emotek

Samsung Galaxy Tab S3 dostał lutową aktualizację zabezpieczeń?

comments powered by Disqus