10 luty, USA. Szkoła średnia w miejscowości Mayde Creek. Smartfon jednego z uczniów z nieznanych przyczyn zaczął dymić podczas zajęć. Urządzenie nie zostało dostatecznie szybko wyniesione z sali, skutkiem czego unoszący się z niego dym zatruł 10 uczniów; 12 doznało lekkich poparzeń gdy felerne urządzenie eksplodowało. Wszystko skończyło się, gdy jeden z nich zalał płonący smartfon wodą.
Nie wiemy, jaki był model płonącego smartfonu ani co było przyczyną zapłonu. Jeden z ucznów zasugerował ponoć, że awaria urządzenia została wywołana celowo. Co do poszkodowanej młodzieży, nikomu nie stało się nic poważnego i cała dwunastka jeszcze tego samego dnia wróciła do domu.
Nie polecam robienia ”psikusów” z płonącymi smartfonami: to drogie urządzenia, a ich palenie może łatwo doprowadzić do groźnych sytuacji. Pamiętacie pożary spowodowane przez Galaxy Note 7?