Otwór ma 50 metrów, dość wiele, by zmieścił się w nim kilkunastopiętrowy wieżowiec. Po raz pierwszy dostrzegła go ekipa telewizyjna przelatująca nad Półwyspem Jamalskim.
Nie wiadomo dokładnie w jaki sposób dziura ta powstała, najprawdopodobniej jednak przyczyną jest wybuch gazu. Zgromadzony pod niedawno stopniałą wieczną zmarzliną (#zmianyklimatyczne, #wszyscyumrzemy) metan eksplodował i wydobył się na powierzchnię, przy czym gaz ten jest 30-krotnie bardziej szkodliwy dla atmosfery niż produkowany przez nas dwutlenek węgla.
Jest to już dziewiąty tego typu otwór odkryty na Syberii w ciągu ostatnich siedmiu lat. Jest też jak dotąd największym.