Rosyjski kosmonauta utrzymuje, że na Marsie już jest życie

”Myślę, że w zasadzie życie już jest na Marsie, zaniesione tam przez nas samych. Dlatego, że te wszystkie łaziki marsjańskie, te stacje, które doleciały na Marsa, nie ma znaczenia, jak bardzo byśmy ich nie opracowywali, jak byśmy ich nie czyścili, nawet jeśliby przechodziły one kwarantannę to i tak w jakiejś maleńkiej części przywiozły ze sobą najprostsze mikroorganizmy”. Takiego zdania jest Oleg Artiomow. Rosyjski kosmonauta podzielił się swoją opinią na temat życia na Marsie podczas telemostu z Ameryką Centralną organizowanego przez Centrum Kosmonautyki i awiacji w Ogólnorosyjskim Centrum Wystawowym. Jego opinię częściowo potwierdzają badania przeprowadzone w rosyjskim segmencie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej; dowodzą one, że mikroorganizmy są w stanie przeżyć bez atmosfery, czyli np. w próżni. Skoro tak, to posiadający atmosferę Mars - nawet jeśli jest to atmosfera stukrotnie rzadsza od ziemskiej i wypełniona głównie dwutlenkiem węgla - faktycznie mógłby stać się dla nich domem.

Artiomow może znać się lub nie znać się na zagadnieniu życia w kosmosie, jest jednak doświadczonym kosmonautą. Przebywał na terenie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej łącznie rok, spędził też ponad 20 godzin na spacerach w przestrzeni kosmicznej.


Na miły początek czwartu, wideo z owczarkiem niemieckim będącym matką zastępczą dla lwiątek

”Mucha Mike'a Pence” hitem Twittera

comments powered by Disqus