Co się zepsuło tym razem? Użytkownicy iPhone 12 na terenie USA narzekają na utratę zasięgu. Dotknięci nim użytkownicy muszą przełączać smartfon na tryb samolotowy, w przeciwnym razie nie będzie funkcjonował.
Ludzie mądrzejsi ode mnie uważają, że winny jest sposób, w jaki smartfon przełącza się między wieżami komórkowymi. Podczas przełączania dochodzi do utraty połączenia z siecią. Apple nie wydało jeszcze oficjalnego oświadczenia w sprawie tego błędu, nie wiadomo też, kiedy zostanie poprawiony. Dajcie znać, jeśli wam też się to przytrafia.
Już nie Libra tylko Diem, czyli Facebook zmienił nazwę swojej kryptowaluty
Prawdopodobnie nie powstaną kolejne smartfony serii Galaxy Note