Tak twierdzą autorzy analizy opublikowanej w dzienniku ”Financial Times”. Swoją analizę oparli o porównanie łącznej liczby zgonów w 14 państwach z marca i kwietnia 2020 z poprzednimi latami. Oficjalne statystyki tych państw mówią o łącznie 77 tysiącach osób zmarłych z powodu COVID-19, podczas gdy różnica w liczbie zmarłych między tym a ostatnimi pięcioma latami wynosi 122 tysiące - jest ona większa od oficjalnej o 60 procent. Proste wyliczenie Financial Times pokazuje, że jeśli liczba zgonów zaniżana jest w ten sam sposób na całym świecie, to łączna liczba zmarłycyh na COVID-19 wynosi nie 200 a 318 tysięcy.
Największe liczby ”dodatkowych” zgonów widoczne są w regionach najbardziej dotkniętych epidemią, np. w Nowym Jorku, Madrycie i Lombardii.
Błędy statystyczne lub administracyjne, niepoprawne wyliczenia, a może celowe zacieranie prawdy? Kto wie.