Na początku tego roku YouTube ogłosił, że będzie powoli rezygnował z ludzkich moderatorów na rzecz algorytmów. Niestety albo i stety, czas rektyfikował SI-zapędy serwisu. Pomiędzy kwietniem i czerwcem tego roku YT usunął 11 milionów nagrań, z czego w 320 tysiącach przypadków doszło do odwołań, połowę z których firma rozpatrzyła pozytywnie. Są to liczby dwukrotnie wyższe, niż w poprzednim roku, widać więc, że algorytm serwisu nie patyczkował się, tylko walił banami jak popadnie. To właśnie jego nadgorliwość jest powodem, dla którego serwis przyjął z powrotem część swoich moderatorów z krwi i kości.
Istotny jest przy tym sam fakt, że YouTube przyznało, że jego algorytmy nie zdają rezultatu. Duże firmy niechętnie przyznają się do porażek, a moderatorska SI miała być dużym krokiem naprzód dla firmy.
Poznaliśmy nowe informacje na temat amerykańskiej misji księżycowej Artemis