Kolejny smartfon eksplodował... a nie, tym razem wybuchła hulajnoga. Sprawa została umorzona

Do wypadku doszło 6 czerwca w bloku komunalnym na Kłobuckiej, Warszawa. Eksplozja wyrwała okno mieszkania z ram, doprowadziła też do innych uszkodzeń. Na szczęście nikt nie został ranny, ale z użytku wyłączono mieszkanie, w którym doszło do eksplozji, oraz znajdujące się poniżej. Tak opisuje zdarzenie jedna z sąsiadek rodziny, której mieszkanie zostało zniszczone:

”Przed godziną ósmą potężny huk usłyszałam. U mnie trochę tynku się posypało. Wybiegłam szybko na klatkę, żeby zorientować się, w którym mieszkaniu do tego doszło. Pobiegłam na górę. Słyszałam tam krzyki, próbowałam otworzyć drzwi, ale zablokowały się. Szybko przyjechała straż, pogotowie i pomoc. Drzwi trzeba było wyważać”.

Po trzech i pół miesiącach badania sprawy prokuratura umorzyła śledztwo. Zdaniem śledczych winny eksplozji był wadliwy akumulator hulajnogi.

”Śledztwo w przedmiotowej sprawie zostało umorzone ze względu na stwierdzenie braku znamion czynu zabronionego. W toku śledztwa ustalono, że przyczyną zdarzenia był stan awaryjny podłączonego do ładowania akumulatora elektrycznej hulajnogi, w wyniku stanu awaryjnego akumulatora lub jego ładowarki doszło do gwałtownego wydzielania się palnego dymu lub gazu, a następnie jego zapłonu”.

Pojazd nie był w żaden sposób modyfikowany.


Ministerstwo Cyfryzacji szuka chętnych na płatne praktyki

Zakonnica zaraziła pół szkoły

comments powered by Disqus