Samsung nie chce wymienić S7 Edge użytkownika, dopóki ten nie podpisze umowy o zachowaniu poufności

Samsungowi po prostu nigdy nie jest dość problemów. Do rzeczy - w styczniu tego roku, mężczyzna z Singapuru zakupił telefon Samsung Galaxy S7 Edge. Po sześciu dniach użytkowania, telefon przegrzał się i zepsuł. Gdy użytkownik udał się do sklepu Samsunga i zażyczył sobie wymiany telefonu na nowy - należy pamiętać, że gwarancja S7 Edge jak najbardziej obejmuje tego typu wypadki - zostało przed nim postawione ultimatum; albo zgodzi się podpisać umowę o zachowanie poufności, co sprawiłoby, że nie mógłby nigdzie i nikomu opowiedzieć o zdarzeniu, albo nie zostanie mu przekazany nowy telefon. Co więcej, umowa ta ma czelność nazywać wymianę telefonu „gestem dobrej woli”. Zdenerwowany, mężczyzna odmówił i napisał do Samsunga e-mail, w którym poskarżył się na sytuację. Samsung odpisał, że przyjrzy się sprawie i od tego czasu milczy. Powyższe zdjęcie jest screenshotem zdjętym z posta, który ww. mężczyzna wstawił na Facebookowej stronie Samsunga pięć dni temu.

Do licha, Samsung... do dziś miałem cię za w-miarę-porządną-jak-na-megakorpo-firmę, ale teraz... teraz chyba zmienię zdanie. Jak wiele osób podpisało tą oszukańczą umowę zanim znalazł się jeden facet, który postawił sprawiedliwość wyżej, niż swój telefon? Zły ruch, Samsung. Z drugiej strony... ciekawe jest, że sprawa pojawiła się w sieci dopiero teraz, na dzień przed premierą telefonu, a nie pięć dni temu, gdy Singapurczyk napisał na Facebooku Samsunga. Hm.


Po co nam przyciski, skoro telefon konceptowy HTC obsługiwany jest przez ściskanie

Dostawy Samsung Galaxy S8 mogą być ograniczone przez niedostateczną ilość chipsetów

comments powered by Disqus