Galaxy S8 jest super, ale nie da się ukryć, że ma kilka wad. Na temat wielu z nich można się spierać; tak, ikony wypalają się na ekranie, ale jest to problem ekranu AMOLED, problem z czerwonym ekranem może wynikać ze złych ustawień kolorystycznych etc. Nawet najbardziej zagorzali obrońcy S8 nie mogą jednak zaprzeczyć faktowi, że telefon ten jest diabelnie delikatny. W zeszłym tygodniu pisałem o specjalnych testach, którym poddana została odporność S8 na upadki i, no cóż, nie wygląda to dobrze. Samsung najwyraźniej zdaje sobie z tego sprawę i uznał, że jest to dobra okazja do zarobienia więcej pieniędzy. Niejaki Roland Quandt, bloger, odkrył w sieci parę dowodów na istnienie Samsung Galaxy S8 Active, który ma być twardszą wersją S8. Niestety, jedyne co wiemy o urządzeniu to jego numer modelu - SM-G892A.
Osobiście jestem sceptycznie nastawiony do tego pomysłu. Czemu ktoś miałby kupować nowy telefon, skoro już ma drogiego Galaxy S8? Nie lepiej jest kupić sobie etui na już posiadany model? Owszem, etui ukryje przyjemne designowo atuty S8, ale coś mi mówi, że sam Active nie będzie przepiękny. Jak sądzicie?
Facebook opublikował dziesięć porad na rozpoznanie fake newsów - na papierze