Nowa funkcja na Facebooku, czyli FB bawi się w Tindera

Facebook przechodzi ostatnio sporo zmian. Wiele z nich można podsumować zdaniem „A po co to? Zbytnio kombinujecie”. Moim zdaniem, w ten sposób doskonale można się odnieść do ostatniego wynalazku Facebooka, czyli funkcji randkowania.

W działaniu przypomina ona sławnego Tindera. Każdy użytkownik Facebooka ma posiadać listę osób, z którą może chcieć się umówić. Nie wiemy, czy będzie to po prostu nasza lista znajomych czy też obce osoby dopasowane do nas przez portal. Obok każdej osoby pojawią się opcje „tak” lub „nie”. Jeśli wyślesz danej osobie „tak”, zobaczy go ona tylko, jeśli sama także wybierze „tak” przy tobie. W ten sposób „spotykać” się będą jedynie osoby nawzajem sobą zainteresowane, podczas gdy niepożądane przez nikogo no-life'y dalej będą samotne (... chlip...).

Z jednej strony funkcja wydaje się śmieszna - haha, FB zmienia się w Tindera, co dalej, prezerwatywy Facebooka? Z drugiej, z pewnością wyniknie z niej wiele ciekawych sytuacji, zwłaszcza, jeśli ktoś lubi nastoletnie dramy. A jeśli ktoś faktycznie jakimś cudem znajdzie w ten sposób ukochanego/ukochaną, tym lepiej. Funkcja jest w tej chwili dostępna jedynie jako wersja beta w Kanadzie i Nowej Zelandii, tylko jako apka mobilna. Ciekawe, czy się przyjmie.


Australijczycy chcieliby zapłacić mniej za iPhone 8

System operacyjny BlackBerry Priv nie zostanie zaktualizowany do Nougata

comments powered by Disqus