Nie pożyczaj pieniędzy na prośbę przez Facebooka, albo jak się naciąga w 21 wieku

Pamiętacie na pewno oszustwa „na wnuczka”. Złodziej dzwonił do starszej osoby, podając się za krewnego i prosząc o pomoc. Metoda ta przez lata królowała wśród oszustów; ich ofiarą padła znaczna liczba nieświadomych i/lub łatwowiernych osób. Tempus jednak fugit, czasy się zmieniają a wraz z nimi zmieniają się metody godnych pogardy i powieszenia naciągaczy. Metoda „na wnuczka” odchodzi do lamusa, jej miejsce zaś zajmuje metoda „na znajomego z Facebooka”.

Idzie to tak: oszuści najpierw wyszukują sobie Facebookowy profil osoby, pod którą chcą się podszyć, tym samym zdobywając na jej temat różne informacje oraz listę potencjalnych ofiar, tzn. jej facebookowych znajomych. Następnie oszust, starając się jak najlepiej odwzorować zachowanie swojego „awatara”, odzywa się do wybranej ofiary i prosi ją o pożyczkę pieniężną - na ogół relatywnie niewielką, jakieś kilkaset złotych. Pieniądze oczywiście trafią na konto oszusta, który opuści skradzione konto FB i zniknie. The End.

Na szczęście oszusta relatywnie łatwo rozszyfrować. Jeśli ktoś na FB nagle prosi was o pieniądze, po prostu poproście, by zadzwonił, lub zadajcie jakieś osobiste pytanie, na które znacie odpowiedź. Warto informować o przypadkach ww. oszustwa policję, choć ta jeszcze nie za dobrze radzi sobie z cyber-przestępstwami, przynajmniej w Polsce. Jak zwykle, kierujcie się naszą starą zasadą - jeśli ktoś mówi w sieci o pieniądzach, prawdopodobnie jest oszustem.


Wyciekło zdjęcie i specyfikacja Huawei P20 Lite. Duży ekran z wcięciem & inne

Huawei P20. Taki błyszczacy, dużo kolorów. Wow

comments powered by Disqus