Jak podaje serwis Kotaku, platforma GOG (dawne Good Old Games) zwolniła w tym miesiącu dwunastu pracowników, czyli 10% całej swojej załogi. Oficjalnie zwolnienia te są częścią prowadzonej od października 2018 restrukturyzacji. Nieoficjalnie zwolnienia spowodowane są spadkiem zysków platformy, które z kolei spowodowane są przez zajmującą coraz większą część rynku growego platformę Epic Store. GOG, podobnie jak Steam, oddaje bowiem twórcom gier jedynie 70% zysku ze sprzedanych przez siebie tytułów, podczas gdy Epic Store, prawdopodobnie w celu wypromowania się, oddaje im aż 88% zarobionych pieniędzy. GOG zresztą nigdy nie był poważnym graczem na rynku gier. W tej chwili nie kojarzę żadnej wielkiej gry dostępnej jedynie na tej platformie - nawet polskiego Wiedźmina dzieli ona z niekwestionowanym królem, czyli Steam.
Sklepowi GOG nie grozi podobno zamknięcie, choćby dlatego że jej właściciel, CD-Projekt, ma się dobrze i grosza mu nie brakuje. Z drugiej strony nawet CDP nie może pozwolić sobie na utrzymywanie przynoszącego straty interesu, nawet jeśli ma do niego dużo sentymentu. Jak to wszystko się skończy, zobaczymy.
Panie, w tej Australii to mają emotki na tablicach rejestracyjnych