Rosjanie protestują przeciwko planom izolacji rosyjskiego internetu

Rosyjska Duma Państwowa uchwaliła niedawno ustawę o tzw. suwerennym internecie. Zasadniczo chodzi w niej o to, aby zminimalizować ilość rosyjskich danych wysyłanych za granicę. Rosyjski rząd osiągnie to przez niejako „odcięcie” tamtejszej sieci od tej ogólnoświatowej. Oznaczać to będzie, że Rosjanie mogą mieć drastycznie ograniczony zakres do zagranicznych stron i usług internetowych, nawet tych tak popularnych jak Wikipedia, Facebook czy Google. Duma Państwowa twierdzi, że jest to plan awaryjny na wypadek e-konfliktu ze Zgniłym, Kapitalistycznym Zachodem, jednak wiele osób nie ma wątpliwości, że będzie to raczej narzędzie służące ichniemu rządowi do izolacji własnych obywateli.

Takie jest najwyraźniej zdanie konkretnej części rosyjskiego społeczeństwa, gdyż kilkadziesiąt tysięcy Rosjan wyszło na ulice w proteście przeciwko suwerennemu internetowi. Wiece odbyły się m.in. w Moskwie, Sankt Petersburgu, Irkutsku i Chabarowsku; w samej stolicy zebrało się 15 tysięcy protestujących. Akcja została naprędce zorganizowana przez aktywistów z Partii Libertariańskiej oraz Stowarzyszenia Obrońców Internetu. Nie zatrzymały jej policyjne aresztowania; w Moskwie policja aresztowała 28 osób za, uwaga, brak licencji na trzymane przezeń niebieskie balony, a raczej tzw. „bezzałogowe statki powietrzne”. Trudno w tej chwili powiedzieć, czy protest coś da. Możliwe, że jedynie potwierdził on obawy rządu przed dostępem do wolnego internetu.


Sejm przyjął projekt ustawy zakazującej cofania liczników. Grozi nawet więzienie

Xiaomi Redmi 7 oficjalnie

comments powered by Disqus