Czeski węgiel, Huawei i cyberatak

Historia zaczęła się w grudniu 2019. Wtedy to czeski rząd jednogłośnie ale bez wcześniejszych zapowiedzi zdymisjonował dyrektora Krajowego Biura ds. Cyberbezpieczeństwa i Bezpieczeństwa Informacji Dušana Navrátila. Oficjalną przyczyną dymisji są ”wady zawodowe”, nieoficjalnie zaś mówi się o problemach z komunikacją dyrektora Navrátila z premierem Andrejem Babiš. Navratil jest jednym z przeciwników wprowadzania do kraju chińskiej infrastruktury, wierząc, że stanowi ona zagrożenie dla e-bezpieczeństwa kraju. Odwołanie miało miejsce na parę dni po ataku hakerskim, który sparaliżował szpital w Beneszowie do tego stopnia, że trzeba było odwołać dosyć pilną operację. Z kolei parę dni po odwołaniu kolejny atak sparaliżował system informatyczny producenta węgla kamiennego w Czechach, firmy OKD; skutki tego drugiego ataku mają być poprawiane przez tygodnie, przez który to czas kraj nie może wydobywać węgla.

Co bardziej podejrzliwi ludzie uważają, że obydwa ataki związane są z mocno antychińskim nastawieniem Navratila. Czeska Służba Bezpieczeństwa wierzy, że Rosja i Chiny ingerują w sprawy wewnętrzne Czech; zwłaszcza ci drudzy starają się przeciągnąć na swoją stronę jak najwięcej czeskich agentów i oficjeli.

Nie jest to pierwszy raz, gdy służby tego kraju podejrzewają ChRL o cyberataki. W samym 2016 miały miejsce cztery tego typu zdarzenia.


Xiaomi szykuje się na inwestycje o wartości ponad 7 miliardów dolarów

Samsung Galaxy A40s zaktualizowany do Androida 10

comments powered by Disqus