W roku 2017 naukowcy z Massachusetts Institute of Technology pokazali wyniki swoich badań nad bioluminescencyjnymi roślinami. Udało im się wyhodować rośliny, które faktycznie świeciły się w ciemności. Niestety, ich roślinki nie były doskonałe i po kilku godzinach traciły swoje właściwości, zmieniając się z powrotem w zwykłe, ciemne doniczkowe. To by było na tyle w tej kwestii, gdyby nie rosyjska firma Planta LLC: założyła ona 27-osobowy zespół naukowców z całego świata, którzy kontynuują prace zarzucone przez MIT.

Trwała bioluminescencja zakodowana w kodzie genetycznym roślin może w przyszłości nie tylko upiększyć nasze życia, lecz także pozwolić nam zaoszczędzić na prądzie. Wyobraźcie sobie parki bez lamp, w których to drzewa są lampami, albo ulice oświecone zielonożółtym światłem przydrożnych krzewów. Pierwsze efekty pracy LCC, o ile takowe w ogóle się pojawią, przeznaczone będą dla ogrodów bogaczy. Potem jednak, kto wie?

Dobra wiadomość: zniszczona jest rosyjska rakieta kosmiczna. Zła wiadomość: mamy na orbicie Ziemi 65 nowych odłamków śmieci

Koronawirus swoje, Elon Musk swoje, czyli komuś chyba odbija szajba