Nie ma lekko, chlebek za 8.90, albo jak Google chce zarabiać na Asystencie

Większość swoich usług Google oferuje za darmo (chyba, że uznamy zbierane przez nie informacje o nas za swego rodzaju walutę; w takim razie zarabia już krocie). Nic dziwnego, że firma zdecydowała, że czas zacząć (więcej) zarabiać. Jak wieść gminna niesie, Google zamierza to zrobić przez zamieszczenie reklam w Google Asystencie. Nie wiadomo, jak dokładnie będą one działać, lecz można założyć, że asystent będzie pokazywał nam reklamy odpowiadające naszym zapytaniom: jeśli często będziemy pytać o pobliskie restauracje, będziemy oglądać reklamy restauracji; jeśli nasze pytania będą kręcić się wokół małych dzieci, Google będzie reklamował sklepy z zabawkami dla najmłodszych.

Miejmy nadzieję, że reklamy te nie będą bardzo inwazyjne i nachalne. Zresztą, będą czy będą, my, Polacy, nie musimy się nimi na razie przejmować choćby dlatego, że Google Assistant nie zawitał do Polski i w tym roku prawdopodobnie nie zawita.


Samsung wydaje właśnie dużą łatkę dla Galaxy S8, naprawia problemy z połączeniem z Bluetooth

Stare telefony Nokia okazują się być świetnymi... wibratorami

comments powered by Disqus