Kilka miesięcy po fiasku, jakim było wydanie Galaxy Note 7, Samsung zdecydował, że zamiast po prostu wyrzucić setki tysięcy sztuk tego telefonu lepiej będzie go spożytkować. Pomysł był ryzykowny - w końcu kto, tak na chłopski rozum, chciałby kupić telefon, który groził pożarem? - ale koniec końców opłacił się. 400 tysięcy sztuk Galaxy Note 7 Fan Edition, czyli Note 7 ze zmienioną baterią, sprzedało się w samej Korei Południowej. Wciąż nie wiadomo, czy Galaxy Note 7 FE będą dostępne na rynkach innych niż koreański, lecz nie jest to wykluczone.
Cena telefonu wynosi, w przeliczeniu, 2210 złotych, o jakieś 950 złotych mniej niż oryginalny Galaxy Note 7. Dostajemy za to telefon identyczny do poprzednika z wyjątkiem baterii, której pojemność zmniejszona jest z 3500mAh do 3200mAh. Bylibyście nim zainteresowani, gdyby miał wyjść w Polsce? Dajcie znać.
Ban za komara, czyli jak Twitter średnio sobie radzi z mową nienawiści
Apple podobno zamawia duże dostawy modułów fotograficznych powyżej 12mpx