Nie jest już dna nikogo nowiną, że Internet nie jest najbezpieczniejszym miejscem na świecie. Hakerzy mogą zwinąć wasze dane osobowe, ukraść wasze konto Steam (przydarzyło się to mojemu znajomemu, odzyskał je dopiero po paru miesiącach. Na szczęście było tylko potrzebne jakiemuś szczylowi do grania w Counter Strike), włamać się na wasze konto bankowe... Internet jest bardzo pomocny, ale zawiera też w sobie wiele zagrożeń. Ostatnio do listy dotarło kolejne zagrożenie, choć Internet jest dla niego jedynie drogą wejścia.
Słyszeliście o kryptowalutach, prawda? Proces „zarabiania” kryptowalut nazywa się mining, po polsku wydobywanie (jak z kopalni). Do wydobywania bitcoinów potrzebna jest odpowiednia moc obliczeniowa. Można ją zdobyć przez zakupienie odpowiedniej liczby kart graficznych, ale jeśli „górnik” nie chce wydawać grubych tysięcy na hardware, istnieje też druga opcja - można pożyczyć cudze. Nie w tym sensie, że człowiek ubiera się na czarno, czeka do czwartej w nocy, ładuje się do czyjegoś mieszkania i kradnie komputer nieszczęśnika. Nie, górnik robi to znacznie subtelniej. Infekuje on wybrane strony internetowe tzw. botnetem. Odwiedzający te strony zarażają się botnetem, który pozwala górnikowi na zdalną kontrolę karty graficznej bogom ducha winnego użytkownika. Wykorzystuje on część mocy obliczeniowej karty graficznej do kopania kryptowaluty. Oczywiście użytkownicy nie są o niczym informowani. Jedynymi indykatorami tego, co się dzieje jest wysoka moc przerobowa karty graficznej i wyższe niż zwykle opłaty za prąd.
Przyznam, że sam się zmartwiłem tym newsem. Nie bywałem na żadnej z ww. stron zainfekowanych botnetem, lecz kto wie czy i tak jakiegoś nie złapałem. Mój komputer jest ostatnio podejrzanie głośny w trakcie grania.. na szczęście ludzie zajmujący się cyfrowym bezpieczeństwem zauważyli ten problem i pracują nad metodami obrony przed nim. Programy antywirusowe są przystosowywane do wykrywania botnetów, a wtyczki przeglądarek uczone są blokowania ich.
HTC U11 Plus prawdopodobnie wyjdzie pod koniec tego roku
Wyciekł nowy render Huawei Mate 10 Pro. Podwójny aparat fotograficzny, ultra-wąskie ramki