W tej chwili Apple zaopatruje się w wyświetlacze OLEd głównie u Samsunga, chce jednak choć częściowo uniezależnić się od wspólnika-konkurenta - choćby po to, by nie mabijać mu kabzy i nie musieć ulegać jego wpływowi na cenę swoich produktów. W tym celu Jabłko kupuje teraz część swoich OLED-ów od LG, które jednak nie wyrabia się z produkcją wyświetlaczy. Firma obawia się problemów z brakiem zarówno surowców jak i linii produkcyjnych wymaganych do podtrzymania odpowiedniego tempa produkcji. Czy oznacza to, że Apple całkowicie wróci do Samsunga? A może poszuka trzeciego producenta? Zobaczymy.
Samsung Galaxy J4 otrzymał certyfikat Bluetooth, nazwany 2018 Galaxy J4