Lenovo nie ustawało w próbach przekonania nas, że Z5 będzie przełomem. Super specyfikacja, nowoczesny wygląd, ekran na cały przedni panel. Po swojej prezentacji Lenovo Z5 okazuje się... zwykłym smartfonem. Niczym specjalnym. Po obietnicach wielkiego ekranu nie zostało nic - zamiast całego przedniego panelu zajętego przez wyświetlacz otrzymaliśmy wcięcie u góry i grubą ramkę na dole telefonu. Bleh. Specyfikacja telefonu też zresztą nie jest niczym nadzwyczajnym:

- procesor Snapdragon 636 (miał być 845), 8 rdzeni, grafika Adreno 509,
- 6GB RAM (miało być 8), 64/128GB miejsca, wejście na kartę microSD,
- bateria 3300mAh,
- Wi-Fi, Bluetooth 5.0, GPS, LTE,
- gniazdo słuchawkowe 3.5 mm, USB-C,
- czytnik linii papilarnych,
- aparat główny 16mpx + 8mpx, selfie shooter 8mpx,
- ekran 6.2 cala, 2246 x 1080 pikseli, IPS LCD.

Najsampierw, 12-go czerwca, Lenovo Z5 pojawi się w Chinach gdzie, w zależności od posiadanej pamięci, kosztować będzie od 1299 do 1799 juanów. Telefon pojawi się w trzech kolorach: Black, Aurora Blue i Indigo Blue. Ostatecznie Lenovo Z5 to porządny mid-ranger. Nic w tym złego; po prostu Lenovo obiecywało coś więcej.

LG właśnie wydaje w Stanach pierwszy na świecie projektor 4k

Certyfikat (być może) Sony Xperia XZ2 Pro pojawił się w sieci