Mamy dobre wieści dla wszystkich, którzy mają zbyt dużo pieniędzy. Vertu, brytyjska firma zajmująca się produkcją luksusowych smartfonów, wraca na rynek. Ich najnowszy produkt to Asper P, widoczny na powyższym zdjęciu smartfon/symbol bogactwa, wczoraj zaprezentowany na konferencji w Pekinie. Aster P nie posiada najlepszej specyfikacji na rynku, jednak w przypadku tego urządzenia nie o to chodzi; chodzi o bling. A bling Aster P posiada, oj posiada... Konstrukcja urządzenia wykonana jest jakoby ze stopu tytanu, co zawsze dobrze brzmi gdy opowiadasz o swoim telefonie innym nadętym bufonom; wykończenie Asper P jest z dobrze wyprawionej skóry, zaś jego ekran pokryty jest szkłem szafirowym. Po wewnętrznej stronie pokrywki prowadzącej do Dual SIM znajduje się nawet podpis osoby odpowiedzialnej za złożenie danego egzemplarza (odpowiedzialnej czyli co? Czy podpisy nie powinny należeć do osób, które faktycznie składały dany telefon?). Telefon wydawany jest w trzech wersjach: Baroque, Gothic i pozłacany Dazzling Gold. Wszystkie trzy wersje dostępne są w kilku wariantach kolorystycznych.
Co do specyfikacji, jak już wspomniałem, nie jest ona wybitna, choć nie jest też zła: procesor Snapdragon 660, 5-calowy ekran FHD, 6GB RAM, 128GB miejsca, aparat główny 20mpx i kamerka 12mpx z podwójną diodą LED, bateria 3200mAh z ładowaniem bezprzewodowym i Quick Charge 3.0. Telefon pracuje na systemie Android Oreo 8.1 bez usług Google. Dodatki Vertu pozwalają m.in. na szyfrowanie połączeń i wiadomości. Dedykowany przycisk na boku telefonu pozwala na aktywację wirtualnego konsjerża.
Ile ta przyjemność kosztuje? To zależy od wariantu. Na tą chwilę Asper P dostępny jest jedynie w Chinach, dlatego podam jego ceny w jenach:
- Baroque, 29 800 juanów,
- Gothic, 35 800 juanów,
- Dazzling Gold, 98 000 juanów. Tani nie jest.
Kyocera KY-O1L, najmniejszy smartfon świata
Facebook pozwany do sądu za zawyżanie wyników swojej oglądalności