Idziecie ulicą i patrzycie na dzieciaki grające w Pokemon Go. Myślicie sobie „ach, te małe satanisty! Do kościoła to się nie chce ale w gierki grać na smartfonie to już tak! Ale bym ich nauczył rozumu...”. Wracacie do domu, odpalacie komputer i w sieci znajdujecie informację o takim Pokemon Go tylko o świętych i z Jezusem w nazwie. Błogość rozlewa wam się po sercu. Dobro zwyciężyło.
Hiszpańska fundacja katolicka Ramon Pane stworzyła właśnie Follow J(esus) C(hrist) GO. Jest to gra mobilna będąca kalką Pokemon Go, tyle że z... religijna. W FJC GO nie zbieramy bowiem potworków przeczących prawom fizyki czy ewolucji lecz świętych: Piotra, Pawła, Franciszka itp (ciekawe, czy jest Judasz). W FJC GO znajduje się kilka minigierek, lecz niestety nie posiada ona trybu walki świętych (headshot mitrą! Buff z wody święconej! Zmartwychwstanie!) - świętych kolekcjonuje się do wirtualnego albumu. Gra dostępna jest na telefony z Androidem oraz iOS. Na tą chwilę jest dostępna jedynie w języku hiszpańskim, jednak wsparcie angielskiego i innych narzeczy ma się pojawić lada dzień.
Ewangelizacja na miarę 21-go wieku czy kolejny niewypał środowiska katolickiego? Mam swoje zdanie, ale jestem ciekaw waszego.
Myszka dla leworęcznych, czyli jak sklep X-kom reklamuje się na Pornhub