Yancheng to specjalne więzienie dla „ważnych ludzi” w Chinach, pilnie strzeżone i, z racji swojej klienteli, o wyższym standardzie niż ciupy dla „zwykłych ludzi”. Wyroki w Yancheng odsiadują między innymi żona byłego szefa partii Chongqing Bo Xilaia, skazana za udział w zabójstwie biznesmena Neila Heywooda z 2012-go roku, oraz Zhang Shuguang, były główny inżynier sieci wysokoprędkościowych kolei oskarżony o korupcję. Tak duże zagęszczenie osób, bądź co bądź, wpływowych i majętnych naturalnie rodzi korupcję wewnątrz trzymającego ich więzienia; łatwo przecież dać strażnikowi łapowkę tak, by ten przymknął na coś oko lub pomógł coś dostarczyć. Komitet dyscyplinarny Komunistycznej Partii Chin dostrzegł to zagrożenie i postanowił mu przeciwdziałać. Jednym z elementów tego przeciwdziałania jest projekt instalacji wokół więzienia sieci kamer podłączonej do komputera z zaawansowaną sztuczna inteligencją. jak twierdzi jej twórca, Meng Qingbiao, zadaniem tej sieci będzie dokładne pilnowanie czynności wykonywanych tak przez osadzonych jak i strażników. Szczególny nacisk jest kładziony na sztuczną inteligencją odpowiedzialną za czytania mimiki twarzy i ruchów warg nagrywanych; chodzi o to, by nawet dobrze ukryta wymiana towarów czy informacji nie uszła uwagi kamery i systemu.
Rozwiązanie to spotkało się z zainteresowaniem także na zachodzie, tu jednakże na drodze staje ONZ. Komisarz ds. praw człowieka nie jest bowiem pewien, czy wszechobecne i wysoce dokładne kamery nie będą zbytnio naruszały godności i prywatności osadzonych.
Samsung Galaxy S7 będzie od teraz aktualizowany raz na kwartał