Niejaki James Franson z uniwersytetu w Maryland twierdzi, że posiada dowody na fakt, że światło jest znacznie mniej szybkie, niż nam się dotąd wydawało. Doktor Franson, fizyk, zamieścił w czasopiśmie New Journal of Physics artykuł, w którym próbuje obalić przyjętą prędkość światła rzędu 299 792 458 metrów na sekundę. Nie wnikając w raczej nudne szczegóły, Franson wierzy, że światło zwalnia gdy tworzące je fotony dzielą się na pozytony i elektrony a następnie ponownie łączą w fotony. Jeśli teoria Fransona jest prawdziwa, oznaczałaby potrzebę drastycznej zmiany wielu dziedzin nauki, zwłaszcza kosmologii.
Swoją drogą, artykuł ten pochodzi jeszcze z 2014-go roku. Nie mam pojęcia, czemu dopiero teraz wywołał zainteresowanie.
10 najbardziej popularnych smartfonów 2018-go roku według Counterpoint Research