Dochodzimy do etapu w historii człowieka, gdzie rządy państw zaczynają myśleć o atakach hakerskich jak o bombach nuklearnych - jedynym gwarantem pokoju na świecie jest sytuacja, gdy każdy ma własne. Japońskie Ministerstwo Obrony ogłosiło niedawno, że rozpoczyna program tworzenia własnego oprogramowania malware w celu utrzymywania go jako detergentu przeciwko tego typu atakom ze strony innych krajów. Do końca tego roku program ma być ukończony. Pracą nad nim zajmą się zakontraktowane firmy specjalizujące się w cyberbezpieczeństwie. Nie wiadomo, jakie dokładnie będą skutki działania japońskiego malware'u.
Japonia nie jest pierwszym krajem, który tworzy własną bombę e-nuklearną: mają je już lub będą mieć Rosja, Iran, USA i Niemcy. Wygląda na to, że e-zgody nie będzie, miejmy więc nadzieję, że będzie przynajmniej e-pokój.
Znamy możliwą polską cenę Samsung Galaxy A20e
Uwaga, posiadacze domowego monitoringu D-Link: hakerzy mogą przejąć obraz z tych kamer