W LoL niedawno zakończył się coroczny event związany z turniejem Mid Season Invitational. Wśród nagród, które zdobyli gracze którzy go ukończyli znajduje się garść tzw. finisherów, specjalnych animacji wykonywanych przy pokonaniu postaci przeciwnika. Wkrótce po tym, jak pierwsi gracze zaczęli z nich korzystać, na forum LoL wybuchła aferka; jeden z graczy stwierdził, a wielu go poparło, że finishery te niosą ze sobą ryzyko epilepsji dla osób wrażliwych na migające światło. Problemu nie byłoby (a przynajmniej byłby znacznie mniejszy), gdyby finishery te dało się wyłączyć, jednak takiej opcji nie ma: po ich zdobyciu są one zawsze aktywne*. Twórcy gry, firma Riot Games, odnieśli się do tego problemu, jednak ich odpowiedź przyprawia o, delikatnie mówiąc, mieszane uczucia - Riot Games zawczasu wiedziało o groźbie epilepsji, jednak deweloperzy nie mieli czasu dopracować nowych animacji pod względem zdrowotnym; mimo to zdecydowali się je wydać, ryzykując zdrowiem swoich graczy. Auć...
Na ten moment Riot Games uniemożliwiło graczom zdobywanie trefnych finisherów. Powrócą one, gdy deweloperzy wprowadzą opcję włączania i wyłączania ich. Gracze postulują za wprowadzeniem do LoL specjalnego trybu graficznego dla osób ze ślepotą barw.
*co samo w sobie jest dosyć dziwną decyzją, podobną do np. zmuszenia kogoś do chodzenia 24 godziny na dobę w kupionym przezeń kapeluszu
Telefon z podwójnym obrotowym aparatem: Asus Zenfone 6
Wiadomo już, ile będzie kosztować polskie wydanie Honor 20, 20 Pro i 20 Lite