... bo snadnie mogą ci powiedzieć, że powinieneś. Nieznana z nazwiska nastolatka z miejscowości Kuching z Malezji skoczyła z okna po tym, jak namówili ją do tego internauci. 13-go maja dziewczyna napisała na Instagramie, że ma dość życia i zastanawia się czy się zabić. Pod pytaniem wstawiła ankietę, na którą można było odpowiedzieć tak lub nie. 69% ankietowanych odpowiedziało twierdząco. Wynik ten prawdopodobnie pchnął dziewczynę do ostatniego w jej życiu kroku - za okno. Ciało zostało odnalezione przez wracającą do domu rodzinę.
Zdarzenie to było początkiem gorącej dyskusji na temat zapobiegania samobójstw w Malezji. Kondycja psychiczna tamtejszej (zresztą nie tylko, problem jest ogólnoświatowy) młodzieży pogarsza się z roku na rok; samobójstwa zdarzają się z coraz większą częstotliwością. Do tego dochodzi aspekt prawny problemu. W malezyjskim kodeksie prawnym targnięcie się na własne życie jest uznawane za przestępstwo (co moim zdaniem jest bzdurą, no ale ja jestem małym nihilistą); niektórzy uważają, że w związku z tym podżeganie do samobójstwa również powinno być czynem karalnym. Nie jest wykluczone, że biorący udział w ankiecie nastolatki będą ścigani przez policję:
„Próba samobójstwa w Malezji jest według prawa traktowana jako wykroczenie. Idąc tym tokiem rozumowania, wynika z tego, że podżeganie do samobójstwa, którego dopuścili się biorący udział w ankiecie, również powinno być karane” - Ramkarpal Singh, poseł i prawnik ze stanu Penang
Morał tej historii? Jeśli już rozważasz samobójstwo, lepiej nie pytaj o zdanie ludzi z internetu.
