Przykład idzie z góry, czyli policjanci rozbijają swoje nowe BMW

Politycy mogą, to czemu nie policja? W ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy 75 nieoznakowanych radiowozów BMW brało udział w kraksach drogowych. Jest to ponad połowa (140) z nowych BMW 330i xDrive w które wyposażone zostały nasze służby porządkowe. Dziwne? Tak. Niepokojące? Owszem. Inspektor Mariusz Ciarka, rzecznik Komendy Głównej Policji, w rozmowie z TVN24 stwierdził, że to normalne: pojazdy te są zawsze w terenie i uczestniczą w akcjach, w których łatwo o wypadek:

„Te samochody są w służbie 24 godziny na dobę, biorą udział regularnie w pościgach, stąd statystyka wygląda tak, a nie inaczej”

Zachowujący anonimowość funkcjonariusz policji twierdzi jednak, że sprawy mają się inaczej. Winę za wysoką częstotliwość rozbić ponosi ponoć brak szkolenia w prowadzeniu tego typu aut. Większość policjantów podobno nie ma doświadczenia w jeździe samochodami o tak dużej mocy (245 koni mechanicznych) i z napędem 4x. Coś w tym może być; policjantów nie szkoli się na rajdowców. Tą wersję potwierdza także raport NIK, który twierdzi, że jedynie 10 procent funkcjonariuszy uczestniczących w ruchu drogowym przeszło szkolenie doskonalenia techniki jazdy. Zdaniem NIK około połowa z ww. 75 wypadków powstała z winy policjantów - choć uczciwiej byłoby może powiedzieć, że z winy braku odpowiedniego przeszkolenia.


Liczne produkty dla graczy niebawem do kupienia w IKEA

Przykład idzie z góry, czyli policjanci rozbijają swoje nowe BMW

comments powered by Disqus