Drogi, marki o niepewnej przyszłości i obsługujący technologię, do której jeszcze w Polsce daleko - czego nie lubić? Huawei Mate 20 X 5G zaliczył właśnie debiut w kraju nad Wisłą. Jego oficjalna premiera odbyła się na specjalnym evencie w Warszawie.
Huawei Mate 20 X 5G to zasadniczo zwykły Mate 20 X, tyle że obsługujący sieć 5G. Robi to dzięki modemowi Balong 5000, pozwalającemu telefonowi na osiągnięcie prędkości pobierania nawet 1,5 Gbps. W celu zażegnania przegrzaniu, telefon ma też wbudowany układ chłodzenia SuperCool. Reszta specyfikacji jest standardowa, choć jednocześnie mocna: ekran OLED 7.2 cala o proporcjach 18,7:9, procesor Kirin 980, 8GB RAM i 256GB miejsca na dane, potrójny aparat 40mpx x 20mpx x 8mpx, kamerka selfie 24mpx i bateria 4200 mAh z szybkim ładowaniem 40W. Złącza słuchawkowego 3,5 mm, jak to bywa w większości nowych smartfonów, brak. Dodatkowo, smartfon ten obsługuje rysik M-PEN.
Jak już wspomniałem, Mate 20 X 5G kosztuje swoje. Jego cena wynosi bowiem 4299 złotych. Sporo, ale cóż, podzespoły i nowa technologia kosztuje swoje, poza tym wiadomo, że producenci rozbestwili się jeśli chodzi o ceny. Okazję do wydania tych pieniędzy dostaniemy pod koniec lipca - wtedy to smartfon ten trafi do sklepów.