Trójka naukowców z z Uniwersytetu Bostońskiego opublikowała szesnastostronicowy artykuł pt. Śledzenie anonimowych urządzeń Bluetooth. Wynika z niego, że wszystkie urządzenia wyposażone w energooszczędnego protokołu Bluetooth Low Energy - te działające pod systemami systemem Windows 10, iOS i macOS - narażone są na ataki hakerskie umożliwiające śledzenie użytkowników i przechwytywanie ich prywatnych informacji. Można się do nich dostać poprzez wykorzystanie trzech tzw. advertising channels, kanałów, których zadaniem jest zgłaszanie swojej obecności i wysyłania informacji innym urządzeniom. Odpowiednio zaawansowany haker jest w stanie dostać się do tych kanałów i przechwytywać przechodzące przez nie dane. Jedyną pociechą jest fakt, że problem ten nie występuje w urządzeniach z Androidem - większość z nas może więc odetchnąć z ulgą, wiedząc, że nikt nie włamie się (w ten sposób) na nasze smartfony.
Naukowcy mają nadzieję, że Bluetooth zwróci uwagę na ich odkrycie i prędko załata dziurę w swoich zabezpieczeniach.
Nowa funkcja Google Maps. Pokazuje, gdzie możemy wypożyczyć rower