Wygląda na to, że jeśli nie chcemy być szpiegowani to najlepiej wyrzucić komputer i zbudować sobie chatę w górach. Niejaki Matt Weeks, badacz zajmujący się bezpieczeństwem w sieci, odkrył podobno, że microsoftowa przeglądarka Edge szpieguje użytkowników na rzecz Microsoftu. Wszystko zaczyna się od wbudowanej w przeglądarkę funkcji SmartScreen. Jej celem jest ochrona użytkowników przed zagrożeniami z sieci, głównie wszelkiej maści wirusami wbudowanymi w niektóre strony internetowe. Zdaniem Weeksa, funkcja ta wymaga od SmartScreen sprawdzania, czy URL odwiedzanej strony znajduje się w bazie oflagowanych linków; oznacza to, że Microsoft jest na bieżąco informowany na temat tego, na jakie strony WWW wchodzimy. Jakby tego było mało, SmartScreen przesyła też Microsoftowi tzw. security identifier, identyfikator określający konto użytkownika, jego komputer i mające na nim właśnie miejsce procesy. Są to informacje, których SmartScreen nie potrzebuje, które zaś w dobie handlu danymi są w cenie.
To ja się żegnam i jadę w Tatry.
vivo NEX 3 będzie mieć szklany panel?
W Wielkiej Brytanii będą sprzedawane telefony Huawei Mate 20 X 5G