Michael Johnston, 61 lat, został znaleziony martwy w zakładzie pracy Gigafactory w którym był zatrudniony. Pierwsze wyniki autopsji sugerują, że jego śmierć miała charakter naturalny i niezwiązany z wykonywaną pracą, jednakże nie ochroniło to Tesli przed niesprzyjającymi jej opiniami. Wokół firmy od lat krążą pogłoski o przepracowaniu pracowników (nawet 12-godzinne zmiany) i wypadkach związanych z wymuszaniem jak największego tempa pracy. Brytyjski ”Guardian” napisał w artykule sprzed dwóch lat, że w ciągu trzech last istnienia firmy karetka przyjeżdżała do fabryki we Fremont sto razy. Średnie ryzyko wypadku w fabryce Tesli jest o około dwa procent wyższe, niż wynosi średnia krajowa USA.
No cóż, Musk sam jest wyjątkowo pracowitym biznesmenem i wymaga takiej samej pracowitości od innych. Możliwe jednak, że wymaga od nich zbyt wiele.