Ściślej rzecz biorąc, chodzi o jedno prawo - bez smartfona ani rusz. Szczególnie dotknięci koniecznością stałego kontaktu ze smartfonem są tzw. millenialsi, czyli ludzie urodzeni pomiędzy latami 1980 a 2000 - młodzi i nieco starsi ludzie przyzwyczajeni nie tylko do udogodnień nowoczesnej technologii, lecz także do stałego połączenia z mediami społecznościowymi. Fakt, że stanowią oni już niemal 50 procent podróżujących biznesowo sprawia, że linie lotnicze nie mają wyboru i muszą zwracać uwagę na ich potrzeby („zachcianki„, jak określiliby to, słusznie lub nie, ludzie starsi). Z tego powodu powoli opracowywane są technologie pozwalające na korzystanie z WiFi na pokładzie samolotów.
Konieczność ugłaskania wyposzczonych technologicznie młodych biznesmenów to nie jedyne wyzwanie stojące przed liniami lotniczymi 21-go wieku. Steve Haro, wiceprezes Mitsubishi Aircraft, wylicza wśród nich także zmianę modelu właścicielskiego samolotów z posiadania na wypożyczanie, co pozwoli jakoby „poszerzyć siatkę połączeń”, oraz potrzebę wprowadzenia samolotów elektrycznych, co jednak jest w tej chwili niemożliwe z powodu ograniczeń baterii.
W sieci pojawił się materiał prasowy Huawei Mate 30 Pro
Powstaje projekt spalarni śmieci morskich. Ciekawe, czy zdąży nam pomóc zanim wszyscy zginiemy