W zeszłą niedzielę padł bardzo niechlubny rekord - w stolicy Indii, Delhi, zarejestrowano poziom pyłu zawieszonego PM2,5 o tak silnym natężeniu, że na miernikach zabrakło skali do opisania go. Mierniki pokazywały poziom natężenia smogu 999 µg/m³ - a trzeba wiedzieć, że już poziom 120 µg/m³ jest poziomem alarmowym. Sytuacja jest znacznie gorsza niż w Pekinie, do dziś uznawanym za najbrudniejsze miasto świata.
Doszło do tego, że władze Delhi tymczasowo zatrzymały prace budowlane oraz zamknęły szkoły. Mieszkańcom zalecono pozostanie w domach i zaniechanie aktywności fizycznej na smogu, tzn. na powietrzu. Znane są już pierwsze przypadki zgonów z powodu wdychania zanieczyszczonego powietrza.
To co, produkujemy więcej smartfonów? A może planujemy rodzinę z pięciorgiem dzieci?
Dolina Dallol w Etiopii uznana za najbardziej niegościnne dla życia miejsce na lądach Ziemi
Ten rok nie był szczególnie dobry dla Samsunga - podsumowanie roku firmy