Chodzi pewnie o wszczepienie amerykanom chipów kontrolnych pozwalających na przejęcie kontroli nad ich umysłami! O, albo Google chce móc czytać w ich myślach i wykorzystywać te informacje do tworzenia reklam! A może...
W The Wall Street Journal opublikowany został bardzo interesujący artykuł. Opowiada on o Projekcie Słowik (Project Nightingale), tajnym wydziale Google zbierającym informacje zdrowotne Amerykan z 21 stanów. Zebrane dane - diagnozy, wyniki badań laboratoryjnych i inne - są katalogowane i przypisywane pacjentom po nazwisku i dacie urodzenia.
Cel Projektu Słowik jest nieznany; wiadomo tylko, że inicjatywa ta powstała w 2018 roku i że jest prowadzona wspólnie przez Google oraz amerykański system zdrowotny Ascension. Ascension odpowiada ponoć za zbieranie większości, jeśli nie wszystkich danych, które Google następnie kataloguje. Cała akcja wygląda podejrzanie, ale jest ponoć kompletnie legalna.
Znajomy, smartfon do naprawy i duża kradzież, czyli nikomu nie pożyczaj telefonu
Naukowcy twierdzą, że muzyka pop dobrze wpływa na nasze samopoczucie