Najpierw był komiks Franka Millera z 1991 roku; potem świetny film z 2005 roku, potem zaś kolejny, niezbyt udany film z 2014. Teraz zaś wygląda na to, że sławna seria doczeka się serialu. Frank Miller podpisał już odpowiednią umowę z wytwórnią Legendary Television. Reżyserią zajmie się Roberto Rodriguez, odpowiedzialny także za obydwa filmy. W produkcji wezmą też udział Stephen L’Heureux i Silenn Thomas.

Aha, Frank Miller podobno pracuje też nad animowanym Sin City. Super. Moim zdaniem animacja znacznie lepiej pasuje do tego klimatu niż film.

Na razie nie wiadomo, kiedy serial trafi na ekrany ani nawet na które dokładnie ekrany. Nie wiemy, czy będzie to serial telewizyjny czy też, co moim zdaniem jest bardziej prawdopodobne, streamingowy.

Australia kontra telefony w szkołach

Pornosy i wolne media, czyli PornHub pokazuje to, czego nie odważą się pokazać inne korporacje