Permanentnej inwigilacji ciąg dalszy. Nowe prawo weszło w życie 1-go grudnia. Zgodnie z nim, każdy obywatel Chin chcący zakupić smartfona musi podać obsługującej go sieci swoje dane biometryczne - innymi słowy, dać zeskanować sobie twarz. Oficjalnie rozwiązanie to ma służyć ”zwiększeniu bezpieczeństwa oraz ułatwieniu implementowania i nadzorowania nowych rozwiązań”, łatwo się jednak domyślić, że chodzi tu o zwiększenie kontroli nad obywatelami. Co ciekawe, podobne rozwiązanie ma zostać wprowadzone w Australii.