Ziew... Jak sami widzicie, dzisiejszy dzień nie obfituje w warte uwagi wiadomości, przynajmniej jak dotąd. Dlatego, zamiast pisać o rzeczach ważnych a przynajmniej interesujących, jak przeciek nt. nowego iPhona albo papież bijący ludzi, piszę o włamaniu na konta amerykańskich gwiazdek.
Do rzeczy. Chuckling Squad (Grupa Śmieszków? Chichoczący? Żartownisie?) to grupa hakerów znana z tego, że na swoje cele wybierają osoby znane; jedną z ich ofiar był np. przewodniczący Twittera Jack Dorsey. Tym razem Żartownisie uderzyli w śpiewaczkę i pisarkę piosenek Mariah Carey (zawsze nieco bardziej szanuję tych śpiewaków, którzy sami piszą teksty piosenek) oraz Adama Sandlera, aktora znanego głównie z mniej lub bardziej udanych ról komediowych. Łup hakerów był obfity, gdyż Carey i Sandler mają łącznie niemal 21 i pół miliona oglądających na Twitterze, cyberprzestępcy mogli więc liczyć na to, że wprowadzone przez nich zamieszanie zostanie zauważone przez wiele osób. Tak też się stało: na kontach obydwu celebrytów pojawiły się wulgarne i obraźliwe posty o treści w stylu ”Eminem ma małego penisa” czy ”Prezydent Obama to brudny czarnuch”.
Pierwszy atak, ten na Carey, miał miejsce 31 grudnia. Drugi, na Sandlera, odbył się 2 stycznia. Na razie nie wiadomo, w jaki sposób Żartownisie uzyskali dostęp do obydwu kont. Być może zastosowali tą samą metodę, co w przypadku Jacka Dorseya, tak zwany simjacking. Jake Moore, specjalista ds. cyberbezpieczeństwa z ESET uważa, że tego typu ataki z czasem staną się coraz częstsze. Jako metodę zabezpieczenia podaje rozpowszechnienie uwierzytelniania dwuskładnikowego.
Pluskwa 2020, czyli wciąż nie działają niektóre kasy fiskalne na terenie Polski
He he he, czyli niektóre smartfony Huawei twierdzą, że Google Allo to malware